niedziela, 15 września 2013

Rozdział XVI - Nie odejdę, bo cię kocham.


Czas mija zbyt szybko. Zdecydowanie. Nim się obejrzymy znajdziemy się w całkiem innym świecie, z innymi osobnikami. Jeszcze nie dawno cieszyłam się kwitnącymi plonami na drzewach i zapachem nadchodzącej wiosny, gdy teraz rozpoczął się czerwiec. Lato tuż tuż, a wraz z nim zakończenie roku szkolnego. Tym razem niestety nie będzie to już zwykłe zakończenie, jednak pożegnanie z moją szkołą oraz przyjaciółmi. Rozstajemy się, każdy idzie swoją drogą. Kończymy szkołę średnią. Ja do tej pory, nie mam pojęcia do jakiej szkoły chcę iść, a powinnam mieć ją już załatwioną. Niezmiernie trudno będzie mi wybrać, tak by być jak najbliżej przyjaciół. Chcę pójść do szkoły muzycznej i prawdopodobnie Austin także. Ale co z Trish i Dezem? Ich nie interesuję tak bardzo muzyka. A nie chcę się z nimi rozstawać, to byłoby zbyt trudne.
Wraz z nadejściem czerwca, mija już pierwszy tydzień prób. Muszę przyznać, że Kira idealnie pasuję do roli Gabrielli, a sam Austin przystosował już się do niej. I nie zazdroszczę jej, bo tak czy siak, wiadomo, że ja się do tego nie nadaję. Może i wystąpiłam na scenie, ale nie pozbyłam się lęku całkowicie, więc z pewnością, nie udałoby się.
Spokojnym krokiem zbliżałam się pod teatr, w którym wystawione będzie przedstawienie. Raz w tygodniu to tu przychodzimy by przećwiczyć. I ustawienie i ogólny występ, by potem nie było z tym problemów. Zazwyczaj próby odbywają się na hali sportowej, jednak ja tu czuję się swobodniej.
W rękach trzymałam stos kartek, na których wypisane były nuty do piosenek, śpiewanych w musicalu. Nie miałam najmniejszego problemu, do opanowania melodii, ponieważ uwielbiam to robić.
Próba miała rozpocząć się już za 30 minut, więc dano mi pół godziny na przećwiczenie melodii do „Right Here, Right Now”, którą zaśpiewają Austin i Kira, na oficjalne rozpoczęcie spektaklu. Grupowe piosenki nie sprawiają nam największego problemu, bo wtedy ja nie gram na pianinie, tylko bawię się zresztą. Improwizujemy i jak twierdzi Pani Wurn „mamy do tego smykałkę”. Uważa, że jesteśmy najbardziej utalentowaną klasą. Gorzej jest z Austinem i Kirą, ponieważ oni muszą wykazywać uczucia, jakie Troy i Gabriella do siebie czuli, do tego śpiewać. Muszą ćwiczyć więcej od nas wszystkich, mimo wszystko, świetnie się bawiąc.
Usiadłam przed pianinem i rozłożyłam nuty na specjalnej podstawie. Otworzyłam zeszyt na odpowiedniej stronie i rozpoczęłam grać.
Grałam, a do mnie dołączył się głos. Nie znałam nadawcy, tego wokalu, ale zauroczył mnie. Był taki czysty. Obok mnie stał Joel. Moje oczy powiększyły się do rozmiaru pięciozłotówek. Joel, to najbardziej wysportowany chłopak z całej szkoły. Jest szkolnym kapitanem drużyny koszykarskiej. Zupełnie jak w filmie, który wystawiamy. Dziwi mnie, że to nie on dostał rolę Troy'a, w końcu gra koszykówkę od małego. Nie żeby mi przeszkadzało, że Austin ją dostał.
Jednakże to nie było ważne. Joel należy do szkolnej elity, a szkolna elita nie lubi takiej szarej myszki jak ja. Więc co się stało, że ON odezwał się do MNIE?
- Cześć, Ally – odpowiedział, a ja szybko podniosłam się z krzesła i stanęłam naprzeciw przystojnego bruneta.
- Ee.. cześć. Co się stało, że odezwałeś się do mnie? Wszyscy uważają, że nie jestem niczego warta, tylko taka skryta nieśmiała myszka – zastanowiłam się.
- Ja nie jestem wszyscy i wcale tak nie uważam. Za to uważam, że masz niesamowity talent i powinnaś zagrać główną rolę – zaśmiał się chłopiec.
- Miło mi to słyszeć. Ale szczerze, nie żałuję, że jej nie mam. Nie dałabym rady, nawet jakbym czuła, że jest inaczej – odpowiedziałam uśmiechając się. Nie stresowałam się przy nim, byłam sobą. Więc jest dobrze. Uff.
- Oh... Złośnica po prawej. Znaczy, mojej prawej – poprawił się. Rzeczywiście, schodami wchodziła różowa landryna. Amber kroczyła z torebeczką w ręku, nie zważając na nikogo kto wokół niej idzie. Zresztą, każdy robił jej przejście. Szła jakby właśnie była na wybiegu dla modelek, aż mi się zachciało śmiać. Zresztą nie tylko mi, bo nad sobą słyszałam chichot, należący do Joel'a.
Kiedy blondynka weszła na scenę, zaraz po niej wszedł tłum innych uczniów, grającyh w przedstawieniu, a za nimi Trish, Dez i Austin z Kirą.
- Do zobaczenia, Ally. Muszę lecieć – uśmiechnął się. Pocałował mnie w policzek i zniknął z mojego pola widzenia.
- Hej, Ally! Czy to był Jo? - zapytała Trish, która stanęła na miejscu bruneta. Pokiwałam głową, wciąż nieświadoma z kim właśnie rozmawiałam. - Wow, ty to masz szczęście – zaśmiała się.
- No nie wiem, nie sądziłam, że on może się do mnie odezwać... - po chwili ciszy dokończyłam – On jest słodki! I mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy – uśmiechnęłam się, patrząc na Austina. Nie widziałam na jego twarzy żadnych uczuć, tylko patrzył się w daleką dal.
- Austin? Haloooo! - machałam mu przed oczami. Chłopak zaraz się „opanował” i spojrzał na mnie.
- Co? Przepraszam, zamyśliłem się.
- Zauważyłam. Gotowi na próbę? - zwróciłam się do niego i Kiry. Czarnowłosa pokiwała głową, a Austin zaraz jej zawtórował.
- No to chodźmy, pani Wurn już jest – wskazałam na nauczycielkę, stojącą na scenie. Ruszyliśmy w jej stronę, by oznajmić, że jesteśmy gotowi. Zauważyła nas kiedy byliśmy na środku sceny i podniosła tylko kciuk do góry, na znak byśmy zaczynali. Zeszła z fundamentu i usiadła na krześle w pierwszym rzędzie. Skinęłam do blondyna, że jestem gotowa i poczęłam ponowne granie na instrumencie.
Skończyliśmy próbę piosenki i klasa biła brawo. Nauczycielka weszła do nas i skierowała się w stronę pary.
- Austin, Kira. Myślę, że potrzebujecie jeszcze ćwiczenia, bo wasze głosy zbyt często ze sobą nie współgrają. Zresztą, nie widzę tych uczuć! Chcę byście byli dobrymi aktorami, wykazujcie tą chemię! Ally – zwróciła się do mnie. - Oddaję ci salę, proszę cię, byś z nimi poćwiczyła TERAZ. Nie ma sensu ćwiczenia grupowych piosenek, bo to potraficie. Zgadzasz się? - zapytała.
- T..tak. Oczywiście. - Muszę przyznać, że się zawahałam, lecz wiedziałam już wcześniej o tej próbie. Teraz, musimy pozostać tu sami. On, Ja i Kira. Mieliśmy przećwiczyć scenę po której następuję pocałunek Gabi i Troy'a. Scenę, której nie chciałam widzieć. No, ale mówi się trudno. Przecież świat się nie zawalił. Na razie...
- Całą klasą... no nie całą. Ale wszyscy prócz Ally, Austina i Kiry, udamy się teraz do szkoły, by dać im miejsce do prób. My poćwiczymy bez nich, tam gdzie zawsze – wyjaśniła i ludzie zaczęli wychodzić.
- Przepraszam bardzo, ale ja i Joel także potrzebujemy prób! Dlaczego mam zwalniać ciągle im salę, skoro ja też mam tu jakąś rolę?! Hello, gram Sharpay! A Jo mojego brata! Też mamy duet! - krzyknęła Amber. Mogłam się spodziewać, że zaraz wybuchnie.
- Amber, poćwiczysz jutro. Zresztą, możecie umówić się po lekcjach by poćwiczyć, a potem mi to pokazać? - uspokajała nauczycielka.
- Oni także mogą zostać po lekcjach i ćwiczyć! To nie sprawiedliwe, że nikt mnie tu nie docenia! - Jej piskliwy głosik, doprowadza mnie do szału.
- Jak ja mogłem z nią chodzić? - usłyszałam nad sobą głos Austina i zaśmiałam się.
- Amber, przestań. Chodź – Joel pociągnął ją za rękę i wyszli z sali. Usłyszałam tylko jej krzyk „Jeszcze mnie popamiętacie!” i sala została pusta. Jak Amber. Pusta jak Amber. Tak, świetne porównanie. Ta dziewczyna doprowadza mnie do furii, no błagam, czy ona gra główną rolę? Śpiewa tylko JEDNĄ .. no dwie, piosenki! A Kira i Austin, więcej. Uhh.
- Dobra, królowa poszła – odetchnęłam. - Potraficie tekst, nie?
- Tak.
- No to zaczynamy... znowu – uśmiechnęłam się i ponownie usiadłam przed pianinem.

I co? Dlaczego oni muszą robić mi na złość? Śpiewając to, potrafili spojrzeć sobie w oczy i zaśpiewać, wykazując uczucia. Śpiewali bez pomyłek, a Austin nawet na mnie nie spoglądał. A na próbie, było nie do poznania. O wiele gorzej śpiewali i można powiedzieć, że im to kompletnie nie wychodziło.
Doszli do ostatnich wersów, po których mają się pocałować. Ciągle patrzyli sobie w oczy, nucąc „Can I Have This Daance...”. Za to w moich, pojawiły się łzy. Nie wytrzymałam i przestałam grać. Szybko zebrałam kartki i potykając się o własne nogi wybiegłam z teatru. Nie wytrzymałam, nie mogłam patrzyć na nich. Wyglądali na zakochanych. A ja – płakałam. Dlaczego zakochałam się bez wzajemności?
Poczułam jak ktoś za mną biegnie i wywołuję moje imię. Byłam zbyt zapłakana by zwrócić na niego uwagę. Rzuciłam nuty na ławkę i usiadłam obok nich, ukrywając twarz w dłoniach.
- Ally... - Austin. To on za mną wybiegł.
- Idź stąd, chcę być sama – burknęłam. Blondyn nie dawał za wygraną i uniósł mój podbródek.
- Nie chcę byś płakała przeze mnie. Nie wylewaj łez na darmo.
- Nie wiesz co ja czułam, kiedy śpiewałeś z Kirą. Nie zrozumiesz mnie, nie potrafisz. Proszę cię, idź! - szlochałam.
- Nie odejdę, bo cię kocham.

***
Napisałam!!! Alleluja, napisałam! I rozumiecie, z łatwością! Naszła mnie wena, przysiadłam na tyłku i wyszło. Jestem z siebie dumna ^^ A ile mi to zajęło? Z jakieś dwie godzinki xD Nowy rekord *-* 
I wydaję mi się, że ten rozdział, jest o wiele lepszy niż ostatni, chodź to jeszcze nie to :) Ale mam nadzieję, że wam się podoba.
I znowu krótki... ale zrozumcie, że jak piszę dłużej to mi wychodzi nie wiadomo co, a tak piszę mi się lepiej. 
Piszcie co sądzicie :)
+ Zapraszam Was, na mojego drugiego bloga [nie z opowiadaniem] = http://r5-fansite.blogspot.com/ :)
~Weronika

49 komentarzy:

  1. supcio ^^ szczególnie końcówka ^^ kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;3
      I nie wiem, jak będę miała kolejny "napad" weny xD

      Usuń
  2. Juź jak przeczytałam tytuł, to miałam taką nadzieję na Auslly i się doczekałam. Omg. To było świetne. Genialny rozdział. :p

    OdpowiedzUsuń
  3. PRZECUDOWNYY! zapraszam do mnie: http://stealyourheart123.blogspot.com/ ( dziś dodałam ja Auslly się całuje w nowym odcinku ) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Zamówienie na szablon zostało przyjęte ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Stara... Nie odbierz tego źle ale... BŁAGAM ZRÓB Z TEGO SEN! Albo coś w tym stylu! To dzieje się za szybko!!! Nie żeby mi się nie podobało, bo rozdział super, ale... no po prostu, on nie może jej tego powiedzieć! Nie teraz, cholera jasna!!! *załamuje ręce i robi coś w stylu miny 'mom please'* Cieszę się, że masz napad weny i jestem bardzo ciekawa co dalej wymyśliłaś. I chyba jako jedyna z dotychczasowych komentujących mam nadzieję, że to nie stało się naprawdę, albo że jej się to przyśniło, lub że... on powiedział coś totalnie innego. No ale cóż, zostało mi tylko czekać na rozwinięcie akcji.
    Tak więc, pozdrawiam i czekam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się, nie zrobię Auslly :3 dowiesz się w kolejnym rozdziale o co mi chodziło ^^

      Usuń
    2. Aaa że on pewnie kocha ją jak siostre czy jakoś tak :D trochu przykro :(

      Usuń
  6. rozdzial niesamowity! <3 mam nadzieje ze kolejny napad weny nastapi szyyybko ; * cale zycie czekalam na moment polaczenia ich na twoim blogu.! aaaa !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ciesz się zawczasu :PP
      thx :)

      Usuń
    2. na pewno się nie zawiodę... : ) śmię się nawet domyślać o co chodzi ; ) oby napad weny był jak najszybciej :P

      Usuń
  7. Oj, obyś miała więcej takich napadów weny xD rozdział świetny i mam zaciesz, że ich połączyłaś, ale mam nadzieję, że jeszcze nas zaskoczysz ;) czekam na nexta :3
    ~Kasia<3

    OdpowiedzUsuń
  8. Lepiej. :) Cieszę się że odzyskałaś wenę. Ja też tak mam że siadam i pyszę. ^.^ ale przez tą durną szkołę nie mam czasu nawet w weekendy! Ja na pysanie potrzebuję całego dnia żeby napysać minimum te 15 stron :( pewnie na spokojnie zajmę się tym w ferie Ja chcę z powrotem wakacje!!! Nie mogę się doczekać kiedy zkończę to szkołe i będe miała mnustwo czasu na pysanie moich książek ^.^ i znowu ci przyznam rację to jeszcze nie TO ale to z Auslly mogłaś dać inaczej że Kira sobie gdzieś poszła i Austin chciał zaśpiewać z Ally...dalej sie pewnie domyślasz ;) No! WIERZĘ W CIEBIE!!!
    Buziaczki :** Claudi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taa, dużo jest innych wyjść >__< Niestety ja nie myślę teraz i korzystam tylko i wyłącznie z pomysłów, o którym napisałam sobie już wcześniej. Czytam tylko streszczenie danego rozdziału i piszę. Nie mam nawet czasu na przeczytanie tego durnego ostatniego rozdziału -,-
      Dopiero pierwszy miesiąc nauki, a ja już mam za sobą sprawdziany z każdego przedmiotu + dwie odpowiedzi i kilka kartkówek. Nie mam na nic czasu ani weny :C
      Pozdrawiam i dziękuję za opinię ;3

      Usuń
    2. Rozumiem też nie mam czasu na pisanie swojej historii :( a wgl chciałabym napisać książkę ale to pewnie w dalekiej w daaalekiej przyszłości :( mówisz że chodzisz do 1 gimn. tak? Ja chodze do 3 i jeżeli mówisz że teraz masz źle to nie martw się będzie gorzej XD

      Usuń
    3. Pfff XD
      Moja szkoła jest wystarczająco wymagająca -,-
      Będąc w 6 klasie, miałam co miesiąc próbny test, kiedy w innych szkołach pisali.. dwa raazy? -.-
      Trzymam kciuki za ciebie, mam nadzieję, że pochwalisz się książką ^^ Chętnie przeczytam :>

      Usuń
    4. Awww... dzięki :) ja w podstawuwce pisałam chyba testów prubnych... od 4 klasy co rok. A w gimn. w 1 i 2 klasie jakieś testy kompetencji a teraz też no i prawdziwy :(

      Usuń
    5. Co rok, a co miesiąc ... do czego ty porównujesz? >___<
      A jak ci idzie z nauką? ;d

      Usuń
    6. Jak cie to tak interesuje :) tooo tak: z polskiego 4,5 z historii 5 z chemii 5 z muzyki 5,5 z fizyki 4 i to chyba narazie wszystkie oceny. Jak do tąd mieliśmy już kartkówke z chemi i fizyki na histori facet nas pytał z dat facetka na polskim z wiersza na pamięć i jeszcze będziemy mieć kartkówke z angielskiego na którą mamy sie nauczyć 30 pare słówek i na histororii facet nas jeszcze będzie pytać z królów elekcyjnych i 1 rozbioru polski a no i jeszcze mamy zadano ¡JUŻ! lekturę .______. No to tyle. A i tak mószę ciągle zakuwać bo w tym roku piszę egzamin ;( a tak się zapytam: ¿a tobie jak idzie? ;D

      Usuń
    7. łooo ._.
      A mi ja jak na razie nie mam takich ocen, które liczą się do średniej. Jedynie dwie czwórki z Polaka, jedna z kartkówki a druga z zeszytu xD A i 3 z anglika >___< A tak to były tylko diagnozy na punkty, oceny nie liczą się do średniej więc jest ok :PP
      Tyle, że mam już zapowiedziane jakieś tam dwa sprawdziany i dziś pisałam jeden ;_; i pewnie znowu będzie 3 ._.

      Usuń
    8. bez tego "mi" w pierwszym zdaniu >_<

      Usuń
    9. Hehe :) ja dziś dostałam 4 z matmy za prace domowo XD a jutro na polskim będe odpowiadać z dwudziestolecia między wojennego i pewnie dostane 3 :( a w piątek mam kartkówke z angola z 30 słówek i mószę dostać 5 bo w tym roku chce mieć 5 na koniec w zeszłym roku miałam 4 bo nie chciało mi się uczyć XD

      Usuń
    10. Haha :PP A ja jakimś cudem miałam 5 w tamtym roku ^_^ Powinnam mieć 4, miałam 5.. zresztą, mi to nie przeszkadza ^^

      Usuń
    11. Taaa...mi wytargowane 5 z polaka też nie przeszkadza :) ale wole żetelnie wypracowane 5 bo w tedy czuję taką satysfakcję XD

      Usuń
  9. Cudowny rozdział!!! <3333
    Słodki koniec, wspaniały <3
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj... kocham ten rozdział <3 Jest taki słodki i taki boski i taki super :) Uwielbiam ten blog i pragnę abyś szybciej napisała kolejy rozdział... *_* Boski <3 ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspanialy
    Ta koncowka <3
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialny, cudowny!!!!!!!
    A końcówka taka słodka <3
    I love it<3
    Nie mogę doczekać się nexta !!!!!!!
    Love, ula <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam naprawdę dużo blogów o Auslly i Raurze, ale ten jest najlepszy! Serio! Masz super pomysły i świetny styl pisania! Pisz szybko nexta, bo już się doczekać nie mogę <3
    Dużo weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  14. GENIALNY, CUDOWNY, a przede wszystkim UROCZY!!! :D Szczerze myślałam, że inaczej potoczą się losy bohaterów, a tu taki psikus! Miło zaskoczyłaś. Austin jak zwykle czuły i uroczy (skąd ja to znam? :p), a Ally trochę śmialsza i odważna.
    Mam nadzieję, że uda ci się dodać nexta jak najszybciej. Życzę Weny!!! :D i zapraszam do mnie ;) www.austin-and-ally-auslly-mystory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Zamówiony szablon już jest na http://zaczarowana-grafika.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział jest fantastyczny! Wpadniesz do mnie? Austinandally-me-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Nominowałam cię do Liebster Awards. Szczegóły tutaj: http://rossilaura.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Awards. Więcej u mnie http://lovemusic-austinally.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałaś nominowano do Liebster Blog Awards więcej na http://laura-and-r5.blogspot.com/
    Ewcia♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Jesteś nominowana do Liebster Awards xD
    Więcej informacji znajdziesz tu:
    http://r5-my-crazy-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Jesteś nominowana do Liebster Awards. Więcej na moim blogu http://ross-laura-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. http://r5-my-crazy-story.blogspot.com/2013/10/wazne.html <------- przeczytaj, dodaj na bloga i weź udział! To ważne!!!
    Dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedy next co dawno nie było???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, sama nie wiem ;// spróbuję dziś przeczytać dotychczasowe rozdziały i opisać od nowa rozdziały, żeby opowiadanie przestało tak szybko lecieć. Muszę nabrać wprawy ponownie ;pp
      Myślę, że rozdział pojawi się niedługo ; )

      Usuń
  24. Super <3 Kocham twojego bloga ! :3
    Zapraszam do mnie : http://r5-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. http://rauraihateyoubutsomethingdrawsmetoyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Kolejna akcja!!!

    UWAGA #R5ers!

    W niedziele (20.10) o godzinie 18.00 na twitterze odbędzie się kolejna akacja #R5ComeToPoland. Musimy się sprężać, bo 23 października mają być wybrane państwa do trasy koncertowej w przyszłym roku, a my MUSIMY być wśród nich! Proszę, zachęcacie innych do tego spamu, podawajcie dalej, piszcie o tej akcji na tt albo blogach, SPAMUJCIE. Akcja musi się udać, to jest nasza szansa! Do dzieła! Liczę na was #R5family!

    Ps. Piszcie o tej akcji na swoich blogach, tt, fb wszędzie gdzie się tylko da.Wiem, że to już kolejna taka akcja, ale musi nam się udać ściągnąć ich do Polski, a mamy już niewiele czasu, więc musimy dać z siebie więcej niż dotychczas. Niech to będzie największy i najdłuższy spam. Spamujmy jak najdłużej. Wierze w nas!

    Mój blog:http://rauraihateyoubutsomethingdrawsmetoyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń