(...)
Usiedliśmy obok
siebie i zaczęliśmy już rozmawiać jakby sytuacja sprzed kilku dni
nie miała miejsca. To w nas kochałam.
- Wiesz... Wurn
wywiesiła dziś wyniki ról w przedstawieniu... Iiii.. gratuluję
Troy'u – uśmiechnęłam się.
- Mówisz serio? -
otworzył oczy ze zdziwienia. - Nie sądziłem, że mi się uda. A
kto będzie grać u mojego boku? - spojrzał na mnie, uśmiechając
się.
- Kira –
wyszczerzyłam zęby. Zauważyłam, że miał nadzieję, że będę
to ja.
- Co? - powiedział
ze zrezygnowaniem. - A co z tobą?
- No nie dostałam
tej roli.
- Ale jak to?
Przecież byłaś niesamowita.. - Mimo wszystko, słuchał mnie. To
miłe.
- Szczerze to
myślałam, że zaraz po twoim występie wyszedłeś i mnie nie
słuchałeś... - powiedziałam. Przypomniałam sobie ten moment,
kiedy wychodziłam na scenę, a nie mogłam się uspokoić nie widząc
jego. Kiedy na niego patrzę, zawsze się uspokajam. Boże co ja
mówię!
- Nie mogłem
przegapić pierwszego publicznego występu, mojej małej Ally –
zaśmiał się.
- Heeeej... jaka
tam mała? - prychnęłam, biorąc w ręce poduszkę. Wycelowałam w
Austina i puściłam. Blondyn nie spodziewał się ataku z mojej
strony i oberwał. Wiedziałam, że bez zemsty się nie obejdzie,
dlatego wstałam z łóżka i puściłam się w bieg. Pokój był
mały, więc już za chwilę znalazłam się prawie przy drzwiach.
Chciałam je już otworzyć, kiedy poczułam na moich biodrach ręce.
Czy on musi być taki szybki? Zaraz chłopak obrócił mnie tak, że
staliśmy twarzą w twarz. Nie miałam już miejsca ucieczki, stałam
przyciśnięta do drzwi, a blondyn się o nie oparł rękoma.
- I co teraz
zrobisz? - zapytał, robiąc 'brewki”.
- Nic. To jest ta
twoja zemsta? - zapytałam, coraz szerzej się uśmiechając.
- Noo tak...
- Takie zemsty mogę
mieć codziennie. Mimo wbijającej mi się klamki, jest mi strasznie
wygodnie – odpowiedziałam.
- Mówisz? -
przysunął się twarzą bliżej mnie, tak że czułam jego oddech na
mnie. Niesamowite uczucie..
- Mhmmm.. -
powiedziałam. Jego twarz była coraz bliżej mnie. Niee.. tym razem
nie mogę pozwolić mu na pocałunek. Nie mogłam do niego czegoś
czuć.. Jesteśmy przyjaciółmi i nic więcej. A przyjaciele się
nie całują... Kiedy miało już dojść do pocałunku, ja sunęłam
się w dół, „zjeżdżając” po drzwiach i uciekłam w drugą
stronę pokoju. Wyszłam na balkon, a zaraz obok mnie stanął
Austin.
- Miałem nadzieję,
że nie będę musiał całować nikogo nieznajomego, tylko moją
MAŁĄ Ally – powiedział, akcentując słowo „małą”. To było
takie słodkieee.. „Walnęłam go z łokcia” i uśmiechnęłam
się.
- Nie jestem mała..
- spojrzałam na niego z miną „-_-”. - Co do pocałunku.. nie
wiadomo przecież, czy nie wytną tej sceny. A Kira nie jest zła,
mimo oceny panującej wśród ludzi. Znam ją, bo poznałyśmy się
przy okazji robienia projektu. Może się dobrze uczy, ale ma talent
i jest ładna. Moim zdaniem bardzo pasujecie do siebie jako
„Troyella” (od aut.- Troyella to złączenie imion Troy i
Gabriella xD).
- Może Kira
rzeczywiście nie jest taka zła... ale wiesz.. co do „Troyelli”
się nie zgadzam – powiedział, robiąc cudzysłów w powietrzu na
słowo „Troyella”. - Chcę moją małą Ally – fuknął się.
Zaczęłam się z niego śmiać, bo jego mina była nieziemska.
Właściwie to.. co on nagle tak bardzo zachciał grać ze mną parę?
- Oj nie smutaj.
Jutro poznasz Kirę i zmienisz zdanie jak „makiem zasiał” -
uśmiechnęłam się.
- No chyba nie.
- Ojj.. ściemnia
się.. trochę.. bardzo się zasiedziałam – oznajmiłam, kiedy
spostrzegłam się, że słońce już zachodzi. - Mam nadzieję, że
jak jutro po ciebie zajdziemy, zobaczymy tryskającego radością
blondyna, który jak zawsze idzie do szkoły, jak do więzienia.
Dobrze myślę? Tak będzie?
- Obiecuję. Dziękuję ci, że do mnie przyszłaś, bo gdyby tak nie było, siedział bym w tym pokoju, do końca mojego życia – uśmiechnął się i mnie przytulił. Pożegnałam się z nim i wróciłam do domu.
*
Gotowa położyłam
się do mojego łóżka i wzięłam mój pamiętnik, aby napisać
wpis. Przez ostatnie zawroty akcji zaniedbałam go. (od aut. - w
prawdzie, to mi się nie chcę ich pisać. Są niepotrzebne, dlatego
pojawiają się strasznie rzadko :) )
„
Drogi pamiętniku.
Ostatnio
u mnie strasznie dużo się działo. Udało mi się pokonać lęk
sceniczny, jednak w przedstawieniu nie mam głównej roli. Trudno...
a do tego Austin, który unikał nas przez cały tydzień. Myślałam,
że zwariuję. Potrzebowałam go.. jednak dobrze go rozumiem. Dziś
wszystko mi wytłumaczył. Nie dziwię mu się, zapewne zachowałabym
się tak samo, gdybym dowiedziała się, że mam siostrę, o której
nigdy nie wiedziałam. Bardzo się cieszę, że już wszystko wróciło
do normy. Austin powiedział dziś, że nie chcę całować
nieznajomej, tylko mnie. To było słodkie, jednak nie wiem co mam o
tym myśleć. Do tego prawie się pocałowaliśmy... czy to oznacza,
że oboje coś do siebie czujemy? Przecież to nie może być
prawda... Na razie musimy zająć się karierą. Nie ważne jest to
czy czujemy do siebie coś więcej. Muszę przestać myśleć o nas w
ten sposób. Z takim postanowieniem, kończę dzisiejszą notkę.
Dobranoc <3
~Ally”
*
Następnego dnia, budzik zadzwonił o godzinie 7. Lekcję
rozpoczynały się o 8.30, więc miałam jeszcze sporo czasu. Byłam
pełna energii, więc bez próby ponownego zaśnięcia podniosłam
się z mojego łóżka. Z szafy wyjęłam kolorową, krótką i
obcisłą, spódnicę oraz koszulkę na ramiączkach. To w czym lubię
chodzić najbardziej. Czuję się wtedy bardzo swobodnie. Ubrałam
się w ubrania i wyjęłam jeszcze moje ulubione koturny, po czym
ruszyłam na dół, aby coś zjeść. W środku skręcało mnie z
głodu, bo jedyne co jadałam to wczorajszy obiad w szkole i jedna,
mała kanapka, gdy wróciłam do domu. Zauważyłam, że na stolę
stoi talerz z naleśnikami. Pewnie mama robiła je wczoraj, ale ja
byłam taka padnięta, że nawet ich nie zauważyłam. Nalałam do
szklanki mleka i usiadłam z nimi przy stole, po czym zaczęłam
konsumować posiłek.
Po zjedzeniu i umyciu się, gotowa byłam do wyjścia. Mama jeszcze
spała, więc po cichu wyszłam z mieszkania i zamknęłam drzwi na
klucz. Schowałam go do torby. Przy samej bramie stała Trish, więc
podeszłam do niej i się przywitałam. Czekałyśmy na Dez'a, aby
pójść do Austina.
- Byłaś wczoraj u
Austina? Bo dzwoniłam do ciebie tysiące razy, a ty nie odbierałaś
– zapytała.
- Owszem, byłam.
Zapomniałam wziąć ze sobą telefon. Przepraszam...
- Nie ma sprawy. I
jak z nim? Bo coś długo cię nie było...
- Taa.. trochę się
zasiedziałam. Ale udało mi się go przekonać, aby wyszedł do
ludzi. Przyczyną jego zachowania, była siostra. Dowiedział się,
że ma siostrę.. która ma dziecko.. to dla niego trudne i rozumiem
to. Myślę, że przekażesz to Dez'owi – powiedziałam. Obydwoje
powinni wiedzieć, w końcu Austin się z nimi także koleguję.
Trish była strasznie zdziwiona. Rozmawiałyśmy jeszcze o tym z
Dezem, kiedy stanęliśmy przed domem Austina. Już mieliśmy po
niego iść, kiedy drzwi otwarły się na oścież, a z nich wyszedł
blondyn. Uśmiechnięty i gotowy do ponownego życia. Cieszyłam się,
że wreszcie nasza paczka jest w komplecie. Tak samo jak reszta. Dez
i Trish mocno uściskali Austina, a ten wysłał dziękujące mi
spojrzenie. Uśmiechnęłam się i wszyscy ruszyliśmy do szkoły.
*
Po skończeniu
lekcji, udaliśmy się całą paczką na salę. Dziś miało odbyć
się pierwsze spotkanie z ekipą grającą w musicalu. W naszej
paczce, śmiechom nie było końca. Strasznie mi tego brakowało.
Powtarzam się...
Na sali, znajdowali
się już wszyscy. A przynajmniej ta większa część. Usiedliśmy
na krzesłach, przygotowanych przez pierwszoklasistów. Już chwilę
później, pani Wurn zwołała obsadę do siebie. Stanęliśmy
naprzeciw niej i słuchaliśmy co ma nam do powiedzenia.
- Witajcie.
Chciałam was serdecznie zawitać i życzyć wam powodzenia na
„planie”. Będziecie musieli włożyć w to wysiłek, ponieważ
sztuka nie jest łatwa. Ale wiem, że jesteście wszyscy utalentowani
i wam się uda. Ally.. dostałaś rolę Kelsie, czyli pianistki. I
twoim zadaniem, jest nauczyć melodii się wszystkich piosenek z
filmu. Wiem, że to dla ciebie nie jest trudne, więc mam nadzieję,
że mnie nie zawiedziesz – pokiwałam głową, bo podobało mi się
to. Bardzo lubiłam grać na pianinie.
- A dlaczego Ally
nie dostała głównej roli? - odezwał się Austin.
- Bardzo chciałam
ją obsadzić do tej roli, i miałam takie zamiary, ale nie mogłam.
Twój lęk.. Mam obawy, że nie wystąpisz na scenie i wtedy nie
będziemy mieć nikogo innego na twoje miejsce. Przepraszamy –
powiedziała.
- Ale przecież
można było wziąć dublerkę.. - kontynuował.
- Austin, decyzja
zapadła. Wiem, że lepiej byłoby ci grać z Ally, ale musisz
przeboleć Kirę. - Reszta uczniów odeszła już od pani, więc
można było spokojnie mówić, bez urażenia reszty.
- Uhh.. spróbuję
– powiedział. Pani Wurn podziękowała i już miała iść, kiedy
usłyszałam swój głos.
- A będzie scena z
pocałunkiem?
- Zastanawiałam
się nad tym … tak, będzie – powiedziała patrząc na Austina.
Kira przechodziła obok i słysząc słowa wypowiedziane przez
nauczycielkę, uśmiechnęła się. Poczułam.. zazdrość? Co się
ze mną dzieję? Kira stanęła obok nas.
- Hej. Jestem Kira
– powiedziała. Wszyscy się z nią przywitaliśmy i rozpoczęliśmy
rozmowę. Trzeba było w końcu zapoznać się z osobą, grającą
główną rolę. Tak samo jak zresztą obsady. Czuję się, jakbym
miała grać w filmie...
**************************************
Dan Dan Daaaan! Spodziewaliście się dziś rozdziału? No, ja też nie xD Nie wiem kiedy będzie następny, bo mam zawalone kolejne tygodnie (nie będzie mnie w domu), więc dodaję teraz. Wiem, że rozdział beznadziejny... W ogóle Auslly miało być potem (nie mówię, że będzie teraz xd), a ja nie wiem czemu a zaczęłam odkrywać już uczucia Ally do Austina... Ale teraz powoli do akcji wkracza inny plan :3 I przepraszam, że początek jest taki przesłodzony, ale jak ja piszę coś z Auslly, zawsze wychodzi przesłodzone -_- zwłaszcza, że już pierwsza w nocy, a ja usypiam i nie wiem co piszę .-.
Komentujcie! <3
Ps. Tytuł rozdziału, został wzięty z piosenki "Honey - La La Love" ..
Piosenka jest o czymś innym, ale ten fragment mi spasował :3 xD Okazuję to, że paczka naszych
bohaterów, znowu jest w komplecie ;3 >___<
jaki beznadziejny? -.-
OdpowiedzUsuńświetny! ;3
ughh -.- musiałaś? -_- już było tak blisko pocałunku -_- pff. xD
uu.. :3 Ally zazdrosna? ;3
czekam na następny :*
Boski rozdział <3
OdpowiedzUsuńNie jest przesłodzone, jest super ;3 Ale nie kiss'nęli się -_- A było blisko -_- ;P
Nie mogę się doczekać nexta ;*
~JulkaXD
Genialny rozdział! :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie pocałowali, było tak blisko -_-
A początek nie jest przesłodzony, jest świetny <3
Nie mogę się doczekać kolejnego :*
Cudny rozdzial ♥ ; 3 ♡
OdpowiedzUsuńCzakam bardzo niecierpliwie na next
Lubię takie słodkości...<3 no i znowu Kira namiesza :/ nie lubię jej jakoś... No rozdział naturalnie niesamowity no i czekam na następny ^^
OdpowiedzUsuńUgh... Dlaczego, dlaczego, dlaczego do jasnej cholery Ally nie ma głównej roli?! x-o
OdpowiedzUsuńJestem zua, że Kira (ta wredna krowa xD) będzie się miziać z Austinem!! Grr... Ale i tak cię kocham :3 xd
A więc blondyn ma sister... Omg, shok :O No, ale mam nadzieję, że między Auslly, których NIE MA (!!!) będzie często dochodziło do takich fajnych sytuacji jak w tym rozdziale <33
Pozdrawiam moją Królewnę i proszę o kolejny rozdział ♥
P.S. Sorry, że nie walnęłam koma do 12 rozdziału, ale mnie nie było i dopiero dziś nadrabiam zaległości na blogach, a wolałam po prostu dodać tu komcia, zamiast tu i tam xd Mam nadzieję, że czaisz bazę, laska xdd
hahaha, czaję, czaję :3
UsuńDziękuję ci <3 xD
Świetny rozdział ;3 Czekam na next ;*
OdpowiedzUsuńBoski, czekam na next ;* Buziaki xx
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://auslly4eva.blogspot.com/ ♥
To mój ulubiony rozdział, bo jest (prawie) Auslly!!! <3 Love <3 Pisz dalej bloga, bo mnie wciągnęło :D i jeszcze chamska reklama: ZAPRASZAM DO SIEBIE! http://lovemusic-austinally.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMimo wbijającej mi się klamki, jest mi strasznie wygodnie, gdy to przeczytałam dostałam głupawki, xD
OdpowiedzUsuń